Podniosłem się, czując ból przeszywający moją głowę i utrudniający mi logiczne myślenie. Drżącą dłonią przejechałem po czuprynie brązowych loków. Nawet nie patrząc w lustro wiedziałem, że wyglądam cholernie seksownie. Niczym grecki heros w nowoczesnym wydaniu. Przystojny, bogaty i posiadający to coś. Nawet po całonocnej imprezie i z wyjątkowo dokuczliwym kacem. Tak, zdecydowanie byłem idealny. Przybrałem na twarz uśmiech, od którego mdlały wszystkie dziewczyny w promieniu kilkunastu kilometrów. Omiotłem spojrzeniem swoich iście zielonych tęczówek swój pokój, który teraz przypominał istne pobojowisko. Wszędzie leżały puste butelki po wysokoprocentowych trunkach, ubrania przeniosły się z szaf na podłogę, a gdzieniegdzie leżały pogniecione karteczki. Zapewne należały one do pięknych niewiast, które zostawiły mi swoje numery, chcąc nawiązać ze mną bliższy kontakt. Szczerze mówiąc, nie dziwię im się. W końcu, wystarczy na mnie spojrzeć, żeby wiedzieć co tak bardzo przyciąga do mnie dziewczyny. Zawsze po imprezie otrzymywałem kilka ciągów cyferek. Często dzwoniłem. Nigdy jednak nie wyszło z tego nic więcej. Kilka wspólnych nocy, co szczęśliwsza szła ze mną na randkę, ale ... to tyle. Au revoir. Z nowych numerów oczywiście planowałem skorzystać, nigdy nie marnowałem szansy na szybką, pełną uniesień znajomość. Aczkolwiek zrobię to później. Najpierw afrodyzjak Bogów zwany czarną kawą. Wsunąłem dłonie do kieszeni starych, wytartych dresów i wyszedłem z pokoju. Korytarz prezentował się nieco lepiej niż mój pokój, ale sprawiał wrażenie, że działo się tu o wiele więcej. Wielka, mokra plama na ścianie nie wróżyła nic dobrego. Podobnie jak i przewrócony stolik. Aż boję sie pomyśleć o co chodziło. No cóż, trzeba będzie wezwać Helgę, żeby to wszystko posprzątała zanim rodzice przyjadą. Gdyby moi starsi zobaczyli co się u nas dzieje to prawdopodobnie zeszliby na zawał, wcześniej zabijając mnie. Wszedłem do kuchni, omijając szerokim łukiem zużytą prezerwatywę, leżącą w kącie. Do moich nozdrzy dotarł zapach jajecznicy i smażonego boczku. No i aromat świeżo zaparzonej kawy.
-Desire, jesteś aniołem - wymruczałem, zatapiając usta w gorącym, płynnym cudzie. Dziewczyna jedynie lekko się uśmiechnęła i powróciła do swojego zajęcia. Usiadłem na blacie i skierowałem swój wzrok na jej postać. Blond włosy wyprostowała i związała w wysoki kucyk, który muskał jej nagi kark, na którym zawisł srebrny łańcuszek. Zapewne ten z napisem "SexySeventeen". Tę zawieszkę dostała ode mnie i Zayn'a na swoje siedemnaste urodziny i od razu się w niej zakochała. Dzisiaj miała na sobie kanarkowo-żółtą bluzkę na ramiączka związaną tak, aby odsłaniała dość dużą część płaskiego, opalonego brzucha. Nisko na biodrach wisiały króciutkie shorty, ściśnięte u góry paskiem z ćwiekami. Spodenki uwydatniały długie i szczupłe nogi dziewczyny i podkreślały kształtne pośladki. Czy tego chciałem czy nie musiałem przyznać, że Desire nie była już małolatą, potrzebującą ciągłej opieki. Była kobietą. I to cholernie seksowną. Oblizałem wargi zdumiony swoim odkryciem.
-Des ?
-Hmmmm ?
-Gdzie jest Zayn ? - spytałem, chcąc odciągnąć swoje myśli od idealnej sylwetki przyjaciółki. Harry, przyjaźnicie się od dziecka, traktujesz ją jak młodszą siostrę. Miałeś ją bronić przed typami, śliniącymi się na jej widok, a nie być kimś takim. Nie wolno ci o niej myśleć w taki sposób. Nigdy. To jedna z twoich własnych zasad. Zero flirtowania z przyjaciółmi. Tak... To podziałało.
-A jak myślisz ? - Odwróciła się z uśmiechem na twarzy, podzieliła jajecznicę na trzy części i dopiero wtedy kontynuowała - Od godziny siedzi w tej zakichanej łazience i się pindrzy. Jakby to mu miało cokolwiek pomóc.
-Dla twojej wiadomości skarbie to po prostu poprawiam swoją nienaganną urodę. - W drzwiach pojawił się Zayn. Ciemne jeansy i jasna koszulka. Włosy postawione do góry i ten uśmiech. Szeroki i śnieżnobiały. Nieodłączny towarzysz mulata.
-Skoro jest taka nienaganna to czemu ją poprawiasz ? - W głosie Desire pobrzmiewała lekka nuta ironii.
Parsknąłem śmiechem, mając w ustach kawałek bekonu. Czy można się nudzić, mieszkając pod jednym dachem z dwójką najlepszych przyjaciół ?
xxx
Ściągnąłem z siebie koszulkę i rzuciłem ją gdzieś w kąt. Ręcznikiem otarłem twarz z potu. Kolejny koncert za nami. Za mną. Zaraz dodam na twittera wpis o tym jaka publiczność była wspaniała, jakie niesamowite show i ... pojadę dalej. Kolejne miasta, kraje, kontynenty. Nigdzie nie mogę zabawić dłużej niż dwa dni. Ciągle w pośpiechu. Moje życie to jedno wielkie show. Śpiewaj, uśmiechaj się, pozuj, bądź idealny. Ale to się robi coraz trudniejsze. Te wszystkie nowe piosenki są fajne, ale ... to nie mój styl. Chciałbym znowu móc usiąść na schodach miejscowego teatru i w ciszy zagrać kilka piosenek. Zero pisków, wrzasków, czy napalonych fanek. Nie zrozumcie mnie źle, kocham swoje Beliebers całym sercem, ale czasami mam serdecznie dość życia w świecie show-biznesu. Życia,w którym gdziekolwiek pójdę będę śledzony przez światła reflektorów. Życia, w którym nie ma miejsca na prywatność. Życia, gdzie wszystko co powiem jest obracane przeciwko mnie. Życia, w którym nie mogę być po prostu sobą. Tego życia.
___
Jeeest rozdział x Przepraszam, że tyle czekaliście, ale rozumiecie, koncert i te sprawy, byłam zbyt podekscytowana :D x
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3
OMG, cudowny rozdział! Co prawda nie wiele się jeszcze dzieje, ale dzięki temu nie mogę się doczekać spotkania Harry'ego i Justina! Ciekawe połączenie jeśli chodzi o Hustina i dlatego czytam go z zaciekawieniem, bo chcę wiedzieć co będzie dalej. Każde zdanie jest dopracowane. Widać, że w każdy rozdział wkładasz dużo weny i życzę ci aby ci jej nie zabrakło! :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: http://give-me-yoour-heart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@damekidrauuhl
Uwielbiam sposób, w jaki opisujesz Stylesa! ♥ No i wreszcie pojawił się zarys postaci Justina, epicko. Niemniej jednak, CZEKAM NA WIĘKSZE ROZWINIĘCIE AKCJI! Poza tym, właśnie zadałam sobie sprawę z tego, jak kiepsko moje prace wypadają przy Twojej twórczości! Masz tak lekkie pióro, że wszystko chłonie się bez zbędnych problemów z wyobrażeniem sobie tego typu sytuacji. Kocham Cię i czekam na więcej!
OdpowiedzUsuń@ChelleHoralik .x
Suuuper ;)
OdpowiedzUsuńJak mogłaś taki krótki rozdział napisać, co? Foch!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <3
I coraz bardziej się przekonuje do Hustina haah :*
Nina xx
Więcej akcji, więcej akcji! :D.
OdpowiedzUsuńNaprawdę uwielbiam twoje opisy, bo są dksbsjdhshabssksi i mają zostać, ale fajnie by było, żeby coś się wydarzyło xd.
Tak więc czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, ze będzie dłuższy.
Looove@shawtycysia xo
Na prawdę podoba mi się, jednak nie wiem jak to będzie z moim przyzwyczajeniem się do tego paringu :D
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieje, że dodasz niedługo rozdział, bo chcę więcej ♥
Wiesz ze kocham kazdy Twój wpis <3
OdpowiedzUsuńSuper, uwielbiam Harrego z tego Twojego opwiadania ;D charakter troche jak hm..Finnick z IŚ :D zdecydowanie super:D
Heloł! :P nie chcę nic sugerować ale dawno nie było rozdziału..... Musisz coś z tym zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńZmuszasz mnie żebym cię porwała i zaczęła torturować dopóki nie dodasz następnego rozdziału.....:)
OdpowiedzUsuń